Faktury grozy za prąd dobijają firmy. Rząd zapowiada wsparcie, ale tylko dla huty czy producentów nawozów

Faktury grozy za prąd dobijają firmy. Rząd zapowiada wsparcie, ale tylko dla huty czy producentów nawozów

23 września, 2022 0 przez admin

2022-09-23 06:53

publikacja
2022-09-23 06:53

Faktury grozy za prąd dobijają firmy. Rząd zapowiada wsparcie, ale tylko dla huty czy producentów nawozów
Faktury grozy za prąd dobijają firmy. Rząd zapowiada wsparcie, ale tylko dla huty czy producentów nawozów
fot. Mark Umbrella / / Shutterstock

Inwestycje w wiatraki czy fotowoltaikę mogłyby uchronić mały i średni biznes przed falą bankructw – pisze piątkowa „Rzeczpospolita”.

Gazeta zauważa, że kryzys energetyczny coraz mocniej uderza w polską gospodarkę.

„Rząd zapowiedział wsparcie dla biznesu, ale na razie tylko dla firm najbardziej energochłonnych, jak huty, producenci nawozów czy ceramiki. Dla sektora małych i średnich przedsiębiorstw konkretów brak, a nad ich głowami przez faktury grozy za prąd zaczyna też już krążyć widmo upadłości. Remedium na masowe bankructwa może być szybkie ułatwienie i zachęcenie ich do inwestowania w alternatywne formy pozyskiwania energii” – pisze „Rz”.

W artykule czytamy, że obecne przepisy praktycznie uniemożliwiają inwestowanie w energię wiatrową. Gazeta wskazuje, że ustawa, która miała ten problem rozwiązać, nad którą prace zaczęły się kilka miesięcy temu, ostatecznie utknęła w Sejmie. „I choć przewiduje ona złagodzenie tzw. zasady 10 h zakładającej, że wiatrak nie może być usytuowany od zabudowań mieszkalnych w odległości mniejszej niż 10 razy jego wysokość, to za mało” – pisze „Rzeczpospolita”.

„Najlepszym rozwiązaniem byłoby zniesienie tego ograniczenia dla terenów przemysłowych, o co apelowaliśmy w konsultacjach” – wyjaśnia „Rz” Anna Kucińska, adwokat, partner w kancelarii Elżanowski & Partnerzy.

Finansowy poradnik pracujących mam. 20 przepisów i zasad, które opłaca się znać

Ekspertka podkreśla, że budowa wiatraków na terenie firmy dałaby ogromne korzyści. „Zakłady produkcyjne są zazwyczaj ulokowane na terenach przemysłowych, gdzie budowa wiatraka nie przeszkadza ani mieszkańcom, ani nie szpeci krajobrazu. A takie źródło energii zapewniałoby samowystarczalność, a w wielu przypadkach też dodatkowe zyski. Firmy, które działają tylko pięć dni w tygodniu, mogłyby bowiem sprzedawać nadwyżki prądu” – tłumaczy Anna Kucińska.

Do tego – jak czytamy – konieczne jest jednak szybkie uchwalenie przepisów, w tym wprowadzenie ułatwień w uzyskiwaniu pozwoleń dla tego rodzaju inwestycji. (PAP)

kkr/ mmu/

Źródło:PAP
Tematy



Source link