
Kurs euro pozostaje wysoki. Korona czeska daje pokaz siły
5 stycznia, 20232023-01-05 09:40
publikacja
2023-01-05 09:40
Polacy nadal płacą za euro więcej niż kiedykolwiek przed 2021 r. poza kilkoma miesiącami w 2009 r. i 2004 r. Tymczasem czeska korona jest najsilniejsza wobec euro od 2011 r.


Wysoki, ale stabilny – taki od dwóch miesięcy pozostaje kurs EUR/PLN, poruszając się w tuż poniżej poziomu 4,70. To co prawda o przeszło 15 groszy mniej niż na początku października, gdy złotemu ciążyła wysoka globalna awersja do ryzyka oraz niespodziewana decyzja RPP o braku podwyżek stóp procentowych, i o ponad 30 groszy więcej niż podczas marcowego szczytu po ataku Rosji na Ukrainę. Ale to wciąż zdecydowanie więcej niż w latach 2010-2020, gdy kurs euro pozostawał przez większość czasu w przedziale 4-4,5 zł. Więcej musieliśmy płacić za euro w lutym i marcu 2009 r. oraz pierwszych miesiącach 2004 r. Tymczasem euro pozostaje relatywnie słabe w stosunku do dolara czy franka.
Inna jest sytuacja za naszą południową granicą. Wczoraj kurs EUR/CZK po raz pierwszy od 2011 r. zszedł poniżej poziomu 24. Tymczasem, jak zauważają analitycy Banku Santander, „złoty jest obecnie 12% słabszy do euro niż średnio w 2011 r., a węgierski forint 30% słabszy”. W czym tkwi siła czeskiej waluty? W końcu tamtejsze władze monetarne – podobnie jak Polacy i Węgrzy – faktycznie zakończyły cykl zacieśnienia polityki pieniężnej kilka miesięcy temu, podczas gdy inflacja pozostaje bardzo wysoka. Główna stopa procentowa banku centralnego wynosi w Czechach 7 proc., podczas gdy w Polsce sięga 6,75 proc., a na Węgrzech jest dwucyfrowa.
Globalni inwestorzy wierzą, że w przypadku Czechów okaże się to polityka wystarczająco restrykcyjna, by wyraźnie wyhamować dynamikę wzrostu cen do akceptowalnego poziomu. Inflacja ma wrócić do 2-proc. celu CNB w 2024 r., a już pod koniec bieżącego roku powinna spaść poniżej 5 proc. – wynika z projekcji przygotowanej przez ekspertów banku. Tymczasem w Polsce ma pozostać powyżej 2,5-proc. celu NBP jeszcze w 2025 r. – pokazuje model ekonomistów polskiego banku centralnego. Na Węgrzech sytuacja jest na tyle zła, że analitycy obawiają się scenariusza tureckiego.
Za siłą czeskiej waluty stoi nie tylko wiara inwestorów w ujarzmienie inflacji, ale również renoma korony czeskiej i polityki gospodarczej prowadzonej przez władze w Pradze. Ponadto, w minionym roku Czesi interweniowali na rynku walutowym w celu umocnienia CZK.
W czwartek o godz. 9:30 za euro płacono na rynku forex 4,66 zł, za dolara: 4,39 zł, za franka: 4,73 zł, a za funta: 5,28 zł. Korona czeska kosztowała 19,5 grosza, o 12 proc. więcej niż dwa lata temu.


Dziś o godz. 15:00 rozpocznie się wystąpienie prezesa Adama Glapińskiego, który zabierze głos po zakończonym wczoraj posiedzeniu RPP, na którym zapadła decyzja o pozostawieniu stóp proc. NBP na dotychczasowych poziomach. Wypowiedzi szefa polskiego banku centralnego na temat potencjalnej przyszłej ścieżki stóp proc. mogą mieć wpływ na rynkową wycenę złotego. Natomiast jutro o godz. 14:30 światło dzienne ujrzą kluczowe dane z amerykańskiego rynku pracy. W Polsce piątek będzie dniem wolnym od pracy – 6 stycznia obchodzone jest święto Trzech Króli.
Maciej Kalwasiński