Lewandowski: Polska rządzona tak jak dziś nie spełniłaby kryteriów członkostwa w UE

Lewandowski: Polska rządzona tak jak dziś nie spełniłaby kryteriów członkostwa w UE

27 sierpnia, 2022 0 przez admin

Serwis AGD

Lewandowski: Polska rządzona tak jak dziś nie spełniłaby kryteriów członkostwa w UE
Lewandowski: Polska rządzona tak jak dziś nie spełniłaby kryteriów członkostwa w UE
/ Europejski Kongres Finansowy

„Polska, tak jak dzisiaj jest rządzona, nie byłaby członkiem UE, bo nie spełniłaby kryteriów członkostwa” – ocenił podczas Campusu Polska Przyszłości europoseł PO Janusz Lewandowski. Zdaniem europosła Marka Belki, ostatnie lata to dla Polski okres „oddalania się od dorosłości”.

Obaj eurodeputowani wzięli udział w sobotniej debacie w Olsztynie, podsumowującej dotychczasowe doświadczenia członkostwa w UE, pt. „18 lat Polski w UE: koniec dziecinady? czas na dorosłość?”

Lewandowski, mówiąc o korzyściach związanych z członkostwem w UE przyznał, że są też i cienie. Jako przykłady wymienił politykę rolną, która zamraża naszą strukturę rolnictwa, czy „drenaż mózgów”, czyli wyjazdy młodych zdolnych ludzi do pracy za granicę. „Są ślady protekcjonizmu, bardzo dla nas niemiłego. Mianowicie utrudnia się polskim pracownikom delegowanym, naszym kierowcom TIR-ów, podrażając ich koszty” – przypomniał.

Belka ocenił, że 18 lat w UE można podzielić na dwa okresy. Według niego, pierwszy trwał do końca rządów PO, gdzie – jak stwierdził – „wielkim sukcesem okazało się zainstalowanie Donalda Tuska jako przewodniczącego Rady Europejskiej”. Jego zdaniem, był to czas bardzo szybkiego wzrostu znaczenia Polski w UE.

Późniejszy okres nazwał „oddalaniem się od dorosłości”. „To znaczy, jak nam się coś nie podoba, to idziemy do kąta, tupiemy nóżkami i krzyczymy, jaki jest nasz interes i że wszyscy powinni ten nasz interes uwzględniać” – mówił.

„Zaczęliśmy uprawiać jakieś mrzonki, jakieś Międzymorze. Ktoś, kto uważa, że Stany Zjednoczone są naszym najbliższym sojusznikiem, powinien skonsultować mapę, po prostu” – stwierdził europoseł należący w PE do frakcji Socjalistów i Demokratów.

Jak zastrzegł, nie znaczy to, że Polska przez swój „instynktowny proamerykanizm” nie wnosi do UE czegoś wartościowego. „Bo antyamerykanizm – niestety, jest w UE, szczególnie w Niemczech i we Francji – żywy. Polska szczególnie w takich czasach turbulentnych jak dzisiaj, miałaby szansę doprowadzić do pewnej równowagi. A kiedy to się zmieni? Jesienią przyszłego roku” – ocenił Belka.

Mówiąc o obecnych „nastrojach brukselskich”, Lewandowski ocenił, że Europa nie była przygotowania na taki rozwój wypadków jak w Polsce i na Węgrzech. Jego zdaniem założeniem było, że kraje – po uzyskaniu członkostwa w UE – będą doskonalić „warsztat demokracji”, a nie iść w przeciwnym kierunku.

Jak podkreślał, zapisy traktatowe nie wzięły się z czyjegoś widzimisię, ale mają ubezpieczyć obywatela przed nadużyciami władzy, a przyszłe pokolenia przed nierozsądna polityką gospodarczą. „I my w tej chwili te zasady łamiemy. UE stara się ich bronić, co wywołuje wrażenie sięgania do wnętrza naszej suwerenności, ale tak naprawdę staje po stronie obywatela” – mówił.

„Polska tak jak dzisiaj jest rządzona nie byłaby członkiem UE, nie zostałaby zaakceptowana, bo nie spełniłaby kryteriów członkostwa w UE. Byłaby w sytuacji Mołdawii i Ukrainy, czyli pomiędzy” – dodał Lewandowski. Pytany przez uczestnika Campusu o szanse na szybką odbudowę pozycji Polski w UE, Lewandowski powiedział, że z zaufaniem jest jak z lasem, który rośnie powoli, ale płonie bardzo szybko.

„Moim zdaniem, zaufanie nie wróci. Zawsze będzie wrażenie, że nawet po zmianie rządu wyskoczy znowu jakiś nowy Kaczyński i znowu zacznie Polskę odciągać od tego jądra UE, czy jądra integracji. Niestety, uważam, że w pewnej mierze myśmy to zaufanie stracili bezpowrotnie i wy odczujecie tego skutki w rozmaitych pociągnięciach, które czasami są niezbyt przyjazne wobec takiego kraju, który wziął wielkie pieniądze i chciałby nadal jechać na gapę w UE, ale to się nie daje, bo po prostu, to nie jest w regułach UE” – mówił do uczestników Campusu.

Eurodeputowani byli proszeni o odniesienie się do pojawiających się ostatnio m.in. ze strony Niemiec postulatów odejścia od zasady jednomyślności i zastąpienia jej zasadą głosowania większościowego, m.in. w kwestii polityki zagranicznej.

Belka przypomniał, że nasz kraj ma tradycję liberum veto, które – jak mówił – było kamieniem u szyi dla polskiej niepodległości. „Zasada jednomyślności jest dla UE takim właśnie liberum veto, gdzie jakiś Orban czy jakiś Kaczyński może całkiem rozsądną politykę np. bezpieczeństwa, czyli zbrojeniową uwalić” – stwierdził.

„Ja osobiście jestem za odejściem od tej zasady. Szczególnie jest to istotne dla takiego kraju jak Polska, która jest – jak wiemy – najważniejszym adwokatem ukraińskich ambicji wejścia do UE. Trudno sobie wyobrazić w tej kwestii jednomyślność” – mówił.Jego zdaniem, jeżeli chcemy, żeby Ukraina była w UE, co jest w naszym geopolitycznym interesie, to trzeba odejść od tej zasady. „Ale ona jest groźna wtedy, kiedy się zachowujemy, tak jak dzisiaj. A jeżeli jesteśmy w twardym rdzeniu, w tym w cudzysłowie dyrektoriacie UE, to nie. To my decydujemy” – zaznaczył.

Europoseł Lewandowski ocenił, że czymś unikatowym jest kontynent bez granic i z tponadnarodowymi, demokratycznie wybieranymi instytucjami jak Parlament Europejski. „I niech taka będzie ta Unia Europejska, jako zbiór suwerennych państw, które przekazują niezbędną część suwerenności w imię własnego bezpieczeństwa i własnych interesów na poziom ponadnarodowy” – mówił.

Zdaniem Lewandowskiego, zasada jednomyślności jest potrzebna w kilku przypadkach, np. podatkowych. Jak zaznaczył zostawiłby ją również w kwestii przyjęcia lub nieprzyjęcia członków UE.

„Natomiast w polityce obronnej teraz widzimy, że trzeba tę zasadę przewartościować, żeby mieć proces decyzyjny na miarę wyzwań epoki Putina” – podkreślił europoseł PO. (PAP)

autor: Marcin Boguszewski

mbo/ drag/

Źródło:PAP



Source link